KONCERT zespołu „MMP Projekt”
od 28/06/2024 do 28/06/2024 | Koncert
KONCERT zespołu „MMP Projekt”
28 czerwca 2024 godz. 17:00
Wstęp wolny!
Zaczęło się od miłości do muzyki
W Zakładzie Karnym w Uhercach Mineralnych od wielu lat osadzeni mogą rozwijać swoje zainteresowania muzyczne. Wszystko to w ramach działalności kulturalno-owiatowej. –Już w przeszłości pojawiali się osadzeni, którzy próbowali zakładać pierwsze zespoły, jednak zawsze kogoś brakowało to basisty, perkusisty czy wokalisty – wspomina por. Krzysztof Słabik, zastępca kierownika działu penitencjarnego. Taki stan rzeczy utrzymywał się wiele lat. Jednak przypadkowo doszło do spotkania dwóch osadzonych Piotra i Marcina, dla których muzyka odgrywała szczególną rolę. –Od młodego uczęszczałem do krakowskiej szkoły muzycznej. Tam pokochałem perkusję. Przed rozpoczęciem wykonywania kary grałem w zespołach bluesowych, a później rockowych – wspominaPiotr. Historia Marcina jest podobna. –Jestem zawodowym muzykiem. Muzyka to całe moje życie. Przez wiele lat byłem muzykiem studyjnym, współpracowałem z wieloma artystami, zarówno tymi znanymi, jak i tymi którzy w tej branży stawiali swoje pierwsze kroki– dodaje Marcin. Z tego spotkania zrodziła się wizja wspólnego muzykowania.
Z duetu do tria
krótce pojawiły się pierwsze kompozycje, zaś wychowawca ds. kulturalno-oświatowych, notabene z wykształcenia muzyk, zaczął coraz mocniej wspierać osadzonych –Od początku można było zauważyć potężne pokłady talentu. W zasadzie od razu zaczęły się poszukiwania kolejnego muzyka, który swoim warsztatem dorówna duetowi –mówi mł. chor. Paweł Wanielista. Przez próby przewijało się wielu kandydatów, ale dopiero Mateusz spełnił ich oczekiwania –Od razu rozpoznałem, że mam do czynienia z poważanymi muzykami. Sam przez wiele lat koncertowałem z filharmoniami nie tylko po całym kraju, lecz również po Europie. Także z wykształcenia jestem muzykiem, absolwentem Akademii Muzycznej w Bydgoszczy –dodaje Mateusz. W związku z tym pojawiło się podstawowe pytanie, co dalej, bo wspólne granie z jednej strony stało się czymś niezwykle ważnym w więziennej rutynie, ale też niezbędne było poszukanie własnej drogi.
Kochaliśmy Milesa, ale kochaliśmy też Rolling Stones
Wyborem satysfakcjonującym wszystkich był jazz fusion. Ojcem chrzestnym tej odmiany jazzu był Larry Coryell, który reprezentował nowe pokolenie muzyczne. Za jego sprawą gitary elektryczne, wzmacniacze i instrumenty klawiszowe popularne w rock and rollu zaczęły być używane przez muzyków jazzowych, zwłaszcza tych, którzy dorastali słuchając rock and rolla. Ta droga wydawała się być dla zakładowego tria najlepszą drogą. –Akurat jazz to moja zajawka muzyczna, gdyż w przeszłości grywałem w jazzowych big-bandach –wspomina Mateusz. Najpierw pojawiły się covery choćby Led Zepellin, zaś zespół sprawił, że Kashmir zabrzmiał w zupełnie nowej aranżacji, której z pewnością nie powstydziłby się Jimmy Page czy Robert Plant. Później przyszła pora na autorskie utwory, które wiązały się z przeszłością muzyków. Zarówno tą pozytywną, jak telefon od członka zespołu Toto, twórcy hitu Africa, ale i też uzależnienia i drogi która zaprowadziła członków zespołu do zakładu karnego.
Współpraca z Podkarpacką Fundacją Rozwoju Kultury
Po kilku miesiącach wspólnego muzykowania przyszła pora na debiut sceniczny. Najpierw koncerty dla innych osadzonych, delegacji ukraińskich więzienników, ale też dla mieszkańców Uherzec Mineralnych. Podczas jednego z przesłuchań na trio osadzonych zwrócili uwagę decydenci z Podkarpackiej Fundacji Rozwoju Kultury, którzy organizują jeden z największych festiwali pianistycznych w kraju, a więc Międzynarodowe Forum Pianistyczne – Bieszczady bez granic. W efekcie eksperci uznali, że twórczość osadzonych zasługuje na wydanie płyty i rozpoczęli wraz zakładem karnym wspólne działania na rzecz wydania pierwszego krążka zespołu, który również doczekał się nazwy, mianowicie Projekt MMP. Oczywiście, która pochodzi od imion członków zespołu. –Jesteśmy zadowoleni, że możemy współpracować z coraz większą ilością podmiotów zewnętrznych. W końcu resocjalizacja nie odbywa się tylko za sprawą kadry penitencjarnej, czasami jej zadania ograniczają się tylko do inicjowania małych rzeczy, z których rodzi się wielki sukces. W tym przypadku mam nadzieję, że muzyka łagodzi obyczaje – mówi płk Waldemar Ciszek, dyrektor Zakładu Karnego w Uhercach Mineralnych. Nie sposób z tym się nie zgodzić, bo przecież jednym z filarów twórczych metod resocjalizacji jest właśnie muzyka.
W dniu 15 maja bieżącego roku MMP Projekt zadebiutował na scenie Bieszczadzkiego Domu Kultury
Z pewnością najważniejszym momentem dla muzycznego projektu z Uherzec Mineralnych był koncert na deskach Bieszczadzkiego Domu Kultury w Lesku. Koncert rozpoczął się od muzycznej interpretacji utworu Kashmir, zaś później na scenie królowały już w większości autorskie kompozycje skomponowane samodzielnie przez osadzonych. Każdy kolejny utwór niósł za sobą inne przesłanie, zaś jego prezentacji towarzyszył krótki opis wygłoszony przez perkusistę tria Piotra. Jednak widzowie przeżyli również moment wzruszenia, kiedy jazzowa interpretacja jednej kompozycji Franka Sinatry została zadedykowana mamie jednego z osadzonym, która żeby uczestniczyć w koncercie przejechała kilkaset kilometrów. Takich momentów było zdecydowanie więcej, ale ten w sposób wyjątkowy zaparł w pamięci leskiej publiczności. Na zakończenie muzycy zostali zobligowani przez publiczność do trzykrotnego bisowania.